Odwiedź nas również na:

Eko – weekend na łonie natury

„Do niedawna była to dla mnie kraina wielkich, rolniczych pól. Wielkich jak na małopolskie warunki oczywiście. Przecinała je malownicza droga krajowa z Krakowa do Oświęcimia i nie raz przemykałem przez nią a to na rowerze, a to na skuterze, zawsze w drodze dokądś. Przez lata nic tam nie było, jak w wielu miejscach w Polsce Nic o czym się mówi i dla czego się jedzie, aż do chwili gdy w okolicy pojawił się pierwszy park a w nim dinozaury.

Po dinozaurach przyszedł czas na wielkie parki rozrywki, na westernowe budowle i rollercoastery. I nagle do miejsca przez które ludzie jedynie przejeżdżali, tłumy turystów nie tylko z kraju, ale także z sąsiednich krajów, przyjeżdżają, aby się rozerwać. W cieniu gigantycznych konstrukcji czai się jednak o wiele więcej aniżeli tylko i wyłącznie jeden wielki park rozrywki. Zapraszam Was do Doliny Karpia.”

Czytaj więcej …

Marcin Wesołowski
wesolowski.co